Ronin. Ronin.
1623
BLOG

Polskie F-16 Gotowe do Walki na Bliskim Wschodzie ...

Ronin. Ronin. Rozmaitości Obserwuj notkę 63

 

"Panie ministrze, melduję powrót polskiego komponentu lotniczego z prestiżowego ćwiczenia „Red Flag” - zameldował Tomaszowi Siemoniakowi dowódca Sił Powietrznych, gen. broni pil. Lech Majewski, rozpoczynając uroczystość powitania pilotów w Krzesinach.
 
Wszyscy nasi partnerzy wyrażają słowa najwyższego uznania wobec postawy polskich pilotów, ich wyszkolenia i przygotowania – powiedział minister Tomasz Siemoniak podczas wystąpienia. - Wszyscy w Polsce mogą mieć poczucie satysfakcji, że już po 5 latach piloci F-16 są w stanie wykonywać wszystkie zadania, nawet te najtrudniejsze. (...) Program F-16 może być uznany za najlepszy w historii Polski. Również dzięki Waszej pracy, zaangażowaniu i wyszkoleniu – podkreślił minister, zwracając się do żołnierzy, pilotów i personelu obsługi, którzy uczestniczyli w ćwiczeniu na Alasce.
 
Gratulacje, w imieniu Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, przekazał uczestnikom ćwiczenia szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Minister Stanisław Koziej powiedział, że (...) Siły Powietrzne są awangardą systemu naszego bezpieczeństwa narodowego.
 
Uczestniczący w ćwiczeniu "Red Flag" żołnierze zostali wyróżnieni medalami i odznaczeniami resortowymi. Lotnicze Krzyże Zasługi wręczał szef BBN, zaś minister obrony narodowej uhonorował pilotów odznaczeniami resortowymi. Były również wyróżnienia od dowódcy Sił Powietrznych.
 
Uroczystość zakończyła defilada pododdziałów.
 
Po części oficjalnej minister obrony obserwował pokaz działania dyżurnej zmiany bojowej. Wizytę w Krzesinach zakończyło spotkanie ministra Siemoniaka z kadrą dowódczą 2. Skrzydła Lotnictwa Taktycznego oraz żołnierzami uczestniczącymi w ćwiczeniu "Red Flag".
 ***
 Po niemal półtoramiesięcznych ćwiczeniach "Distant Frontier" i "Red Flag" na Alasce nasze myśliwce F-16 wróciły wieczorem (27 bm.) do 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego.
 W drodze powrotnej pokonały 12 000 km. W ostatnim, bezpośrednim „skoku” przez Atlantyk kilka razy uzupełniały paliwo z towarzyszącej kluczowi latającej cysterny amerykańskich Sił Powietrznych i wylądowały w Poznaniu-Krzesinach dwoma kluczami, po cztery maszyny: tuż przed godziną 19.00 pierwszy klucz i tuż przed godziną 20.00 drugi klucz.
 Transoceaniczna podróż zajęła pilotom „Jastrzębi” 8 godzin. Jest to nie lada wyczyn, bo w jednoosobowych kabinach dysponują oni ograniczoną przestrzenią, a muszą jeszcze wykonać odpowiednie czynności pilotażowe.
 Samolot transportowy C-130H Herkules z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu wylądował w kraju dzień później.
 Dowódca Sił Powietrznych, gen. broni pil. Lech Majewski, z satysfakcją przyjął meldunek o zakończeniu przez załogi myśliwców trudnej operacji przebazowania. Podkreślił bardzo dobre przygotowanie pilotów, personelu technicznego i zabezpieczającego oraz pochwalił bezpieczne i terminowe wykonanie zadań, związanych z manewrami "Red Flag".
 * * *
Ćwiczenie "Red Flag"Nasi lotnicy udali się na Alaskę na zaproszenie Departamentu Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, wystosowane w 2010 roku. Gospodarze umożliwili im wszechstronny trening na poligonach odwzorowujących z maksymalnym realizmem warunki współczesnego pola walki, w tym oddziaływanie środków obrony przeciwlotniczej przeciwnika i zakłócenia radioelektroniczne. Spośród sojuszników tylko Amerykanie dysponują tak rozległymi terenami i przestrzenią powietrzną, które umożliwiają bezpieczny trening na dużą skalę (wielu samolotów jednocześnie), z użyciem bomb precyzyjnych o dużym wagomiarze.
 
Dla potrzeb "Red Flag" Amerykanie wydzielili przestrzeń 85 000 km – to więcej niż 1/4 obszaru Polski!
 
Walorem manewrów "Red Flag" jest ich wielonarodowy charakter – w zakończonej właśnie edycji wzięło udział ponad 100 statków powietrznych i ponad 2500 żołnierzy, reprezentujących siły powietrzne Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Australii, Japonii i Komponent Sił Wczesnego Ostrzegania NATO.
 
Taki skład pozwala weryfikować interoperacyjność ćwiczących oraz ich zdolności bojowe.
 
Polscy piloci, stacjonujący w bazach Eielson (myśliwce) i Elmendorf (transportowiec), doskonalili się w wykonywaniu misji w wielonarodowych ugrupowaniach bojowych, wykonujących zadania rozpoznawcze, uderzeniowe i osłony powietrznej, a także w lotach formacjami na niskiej wysokości. Testowali walory systemów uzbrojenia i celowniczych naszych F-16. Polski C-130H Hercules, oprócz wykonania misji transportowych, symulował powietrzne stanowisko dowodzenia. Latał też w górzystym terenie i na niskich wysokościach.
 
W organizacji udziału w "Red Flag" dużego wsparcia udzielił Siłom Powietrznym Inspektorat Uzbrojenia. W kwietniu 2012 roku zawarł on z rządem amerykańskim stosowną umowę na zabezpieczenie przebazowania i działań Polaków na Alasce.
 
Tekst: ppłk Artur Goławski, Wydział Prasowy Dowództwa Sił Powietrznych
 
I gitara , chciałoby się powiedzieć. Nasze Orły wreszcie w pełnej gotowości bojowej.
Wylatani i przestrzelani …
Teraz tylko fasować pustynne sorty mundurowe …
Polowe lotniska w Izraelu czekają …
Minister Siemoniak nie na darmo odbywał „przyjacielską” wizytę w Tel Avivie prawie pod ostrzałem palestyńskich rakiet „kassam” :)
Ostatnie ćwiczenia na pustyni  , szkolenie „Red Flag” , przesunięcie Migów -29 do kontyngentu „Orlik4” …
Wizyty Ministra Siemoniaka w Tel Avivie …
Hmmm … Nie jestem analitykiem , ani nawet strategiem …
Jednak  powyższe „klocki” zaczynają mi  się układać w zgrabną układankę której  na imię  „ polskie  zaangażowanie na Bliskim Wschodzie” …
 Takie czy inne …
 Prędzej czy później …
 
Może być to jednak po prostu wpływ Salonu24 i  długotrwałego przebywania w oparach spiskowych teorii … :)
Czas pokaże …

Zobacz galerię zdjęć:

Ronin.
O mnie Ronin.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości