"Izrael otrzymał od USA 70 milionów dolarów na budowę systemu obrony antyrakietowej, zwanego "Iron Dome" (Żelazna kopuła) - oznajmił sekretarz obrony USA Leon Panetta w czasie wizyty w Waszyngtonie swego izraelskiego odpowiednika Ehuda Baraka. Dzięki Żelaznej kopule" w 2012 roku udało się zestrzelić rakiety odpalone w kierunku Izraela z rządzonej przez Hamas Strefy Gazy.
70 milionów dolarów zostanie wykorzystane na rozbudowę systemu w bieżącym roku podatkowym. W 2011 roku Izrael otrzymał już od Waszyngtonu na budowę tarczy antyrakietowej 205 milionów dol. Panetta zapowiedział już również, że zwróci się do Kongresu o dalsze fundusze na ten cel. W sumie administracja prezydenta Obamy chce przeznaczyć na ten cel 580 mln dolarów.
Barak spotkał się w Waszyngtonie także z sekretarz stanu Hillary Clinton. Rozmawiał z nią o tym jak zapobiec uzyskaniu przez Iran broni nuklearnej. Izrael daje do zrozumienia, że może prewencyjnie zaatakować irańskie instalacje nuklearne. Stany Zjednoczone starają się jednak powstrzymać państwo żydowskie przed realizacją takich planów, dopóki nie zostaną wyczerpane pokojowe środki nacisku na Iran. „
PAP.
Stany Zjednoczone potwierdziły zatem swoje priorytety w regionie.
Dofinansowanie Izraela świadczy o tym że amerykanie , niezmiennie traktują go jako strategicznego sojusznika …
Piszę to w związku z ciekawą dyskusją na innym blogu o polskim zaangażowaniu w „amerykańskie” wojny i korzyściach płynących z tego tytułu dla naszego kraju.Ale również w związku z "Tarczą Antyrakietową" którą naraziliśmy się nieco poprzedniemu Wielkiemu Bratu ... Może już czas aby i wobec nas wypełniano sojusznicze zobowiązania ...? Lub choćby umowy handlowe ... jak Offset ...za F-16.
