„Aktywność ,przedsiębiorczość ,niezależność”
To oficjalne hasło IV Kongresu Kobiet.
Jednak …
„Feministki, które przybyły na Kongres Kobiet do Warszawy wzywają, by obalić mit matki Polki. Ich zdaniem trzeba skończyć z "kneblem" i przedkładaniem potrzeb dziecka nad własne. Jednocześnie przyznają, że to same kobiety stworzyły ten model.”
Czyli z grubsza wiemy po co Panie zebrały się z Kongresowej.
Żeby obalać.
I słusznie. Kobieta jest najważniejsza..
Wśród komentarzy wielu prominentnych pań biorących udział w Kongresie, tezy zawarte w haśle i celach tego spotkania schodzą na plan dalszy.
Dominuje polityka.
Nie ta agresywna – krajowa.
Bynajmniej.
Polityka w rozumieniu oczekiwań i celów, jakie postawiły sobie poszczególne frakcje czy ugrupowania kobiece chcące przy okazji Kongresu ugrać dla siebie jak najwięcej.
Moją uwagę przykuła w sposób szczególny wypowiedź posłanki Grodzkiej dla TVP Info. Powiedziała mianowicie ,że kongres to szansa dla osób traspłciowych na zaistnienie w przestrzeni publicznej. Należy jedynie przeorać świadomość społeczną ,czemu mogą służyć takie właśnie spotkania.
Pamiętam również słowa wspomnianej parlamentarzystki wypowiedziane niedawno w jednej z dyskusji, z pasją przekonującej o tym, że nie powinno określać się płci dziecka tuż po porodzie na podstawie drugorzędnych (sic!) cech płciowych ,a pozwolić dziecku na dokonanie świadomego wyboru ,kim chce być …
Być może mój konserwatyzm jest anachroniczny ?
Być może nie nadążam za galopującymi zmianami w świadomości kulturowej i społecznej ?
Być może transseksualistki ,homoseksualistki i drag queen pouczające mnie jak żyć to dla mnie zbyt wiele …?
Albo, być może ja po prostu kocham i szanuję Matkę Polkę i wszystko ,co ta wyszydzana dziś postawa prezentuje ?
Dzięki Ci Matko Polko za patriotyzm ,wiarę i wychowanie …
Dzięki za wszystko.
Nie odchodź...